UWAGA. Ten serwis wykorzystuje pliki cookies (tak zwane "ciasteczka"). Wszystkie zasady ich używania wraz z informacjami o sposobie wyrażania i cofania zgody na używanie cookies, opisaliśmy tutaj.
Ja tu czegoś nie rozumiem!
Jako człowiek z całych sił sympatyzujący Komitetowi Obrony Demokracji, ośmielam się napisać do Pana list otwarty, gdyż czasami dziwi mnie Pana postawa.
Jak mantrę powtarza Pan, że celem KODu nie jest odsunięcie PiS od władzy. KOD, według Pana słów, walczy natomiast o to, aby rządzący przestrzegali prawa. Ja rozumiem, że to jest pewnego rodzaju hasło programowe, które ma podkreślać apolityczność. Jednak deklaracja, że nie walczy Pan z PiSem może sugerować, że akceptuje Pan rządy PiSu. To oczywiście brzmi jak absurd, ale jednocześnie taki pogląd jest niczym rozdwojenie jaźni. Wiem, wiem Panie Matuszu, co mi Pan odpowie: PiS może sobie rządzić, ale powinien to robić zgodnie z zapisami Konstytucji. Takim stwierdzeniem abstrahuje Pan od rzeczywistości. Przecież sam pan nie wierzy w to, że Jarosław Kaczyński nagle zechce działać racjonalnie. Prawda? Stawianie apolityczności ponad realia, to wielki błąd, żeby nie powiedzieć…
Prawo i Sprawiedliwość, to nie jest maszyna, którą można naprawić przy pomocy śrubokrętu. Ta maszyna jest na tyle zepsuta, że trzeba ją wyrzucić na złom! Prawo i Sprawiedliwość w swej masie, to ideologia reżimu, pogardy, ksenofobii, mitomanii i sekciarstwa pod przykrywką chrześcijaństwa. Jednak ideologię tę wyznają konkretni ludzie i to oni nakręcają tę maszynę. Naiwnością jest wiara w to, że ci ludzie na skutek marszów i pohukiwań społecznych, przestaną łamać prawo. Nie zaczaruje Pan rzeczywistości i powtarzanie zdań o tym, że KOD nie jest „przeciw PiS” to hipokryzja! Tym większa hipokryzja, że ludzie idący za Panem w marszach, czasami są apolityczni, czasami mają dość wszelkich partii, czasami mają swoje polityczne preferencje, ale wszyscy są przeciw tym, którzy urządzają im życie po PiSowsku.
Panie Mateuszu. Idąc torem pańskiego rozumowania można powiedzieć, że tak zwanych damskich bokserów należy namawiać, żeby przestali bić swoje żony czy partnerki a następnie mieć naiwną nadzieję, że przestaną. Otóż trzeba ich izolować, bo ten typ tak ma, że będzie walił w pysk i koniec. Z PiS jest tak samo. Nawet, jak się ugną, to za chwilę się wyprostują i będą łamać prawo. Nie w tym miejscu, to w innym. Z PiSem trzeba walczyć! To wcale się nie gryzie z apolitycznością!
Panie Mateuszu. Proszę mi wytłumaczyć, bo być może jestem głupi i nic nie rozumiem. W jakim celu wciąż Pan podkreśla, że nie walczy Pan z PiSem. Czy jest to apolityczna hipokryzja czy naiwność? Czy uważa Pan, że PiS przestanie łamać prawo na prośbę milionów Polaków? Czy apolityczność może stać ponad realiami?
Z poważaniem
Marek Gluza
Zobacz wszystkie dni Z pamiętnika obywatela gorszego sortu
Zobacz epopeję narodową z czasów IV RP Pan Jarosław
Dzień trzydziesty piąty
Chłopcy z komisji smoleńskiej chcą się bawić i kupią sobie samolocik czytaj dalej
Dzień trzydziesty czwarty
Odmawiam płacenia podatku na TVPiS ze względu na klauzulę sumienia czytaj dalej
Dzień trzydziesty trzeci
Uchwała sejmowa w trosce o suwerenność. Posłowie uznają, że J. Kaczyński jest pępkiem świata czytaj dalej