UWAGA. Ten serwis wykorzystuje pliki cookies (tak zwane "ciasteczka"). Wszystkie zasady ich używania wraz z informacjami o sposobie wyrażania i cofania zgody na używanie cookies, opisaliśmy tutaj.
Księga I (odcinek drugi epopei narodowej z czasów bardzo mało szlacheckich IV RP)
Historia mało szlachecka z okresu IV RP we
12 księgach wierszem.
(Księga I - część II)
Śród lizidup przed laty, nad brzegiem ruczaju
Na stołeczku niewielkim, przy sejmowym gaju
Stał ON, szlachetnie, z dumą, lecz podminowany
Tak podobny do brata, jakby wykapany,
ON, tak w sobie niewielki, lecz zewsząd chędogi,
A głowicę miał wielką, acz przykrótkie nogi
I widać w liczbie wiernych, co wzdłuż i wszerz smugów
Wielbią Jego jak gwiazdę, wyrwani od pługów
Sierocąc wcześniej łany ogromne ugoru
Czarnoziemne, zapewne by być bliżej dworu,
Stojący równo, na kształt ogrodowych grządek
Bo przy Wodzu dostatek mieszka i porządek.
Sejmu brama otwarta przechodniom ogłasza
Że gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza.
Właśnie zeszedł ze stolca niczym młody panek
I obiegłszy Sejm cały zawrócił przed ganek
Ochrona z czarnej bryki baczyła uważnie
Aby Wódz się nie potknął tak biegnąc odważnie
Lecz gdy nisko u Wodza jest środek ciężkości
Wtenczas zawsze jest wielki w swej butnej małości
Dawno Sejmu nie widział, bo w dalekim mieście
Pisał program, końca doczekał nareszcie.
Wbiega i okiem chciwie ściany starodawne
Ogląda czule, jako swe znajome dawne.
Tu Brat Jego w czamarce krakowskiej, z oczyma
Podniesionymi w niebo, miecz oburącz trzyma;
Takim był, gdy przysięgał na stopniach ołtarzów,
Że tym mieczem wypędzi z Polski Wałęsarzów
Albo sam na nim padnie. Dalej w polskiej szacie
Siedzi On Sam, żałośny po braterskiej stracie,
W ręku trzyma nóż, ostrzem zwrócony do łona,
A cała Europa przed nim ukorzona
Dalej (ni)Jaki, młodzian piękny i posępny,
Obok Zbyszek, towarzysz jego nieodstępny.
Stoją na barykadzie, na trupach Moskali
Siekąc wrogów, a Smoleńsk już się wkoło pali.
Takoż obraz następny równie miły sercu
Na nim Antoś Obłędny idąc po kobiercu
Zbiera zgliszcza maszyny, by wziąć je do kraju
I jak z klocków ustawić na Krakowskim skraju
Nawet stary stojący zegar kurantowy
W drewnianej szafie poznał u wniścia alkowy
Z dziecinną radością ruszył do kurantówki
Usłyszeć co kocha, dźwięk Międzynarodówki.
Zobacz dzień dwunasty
Zobacz też inwokację epopei narodowej "Pana Jarosław" Inwokacja
Zobacz wszystkie dni Z pamiętnika obywatela gorszego sortu